czwartek, 31 maja 2012

paradise



całkiem dobrze się tu powodzi. Byle nie za dużo wody...
Zamierzam rozjaśnić włosy, pofarbować na srebrno i zapuszczać. Chyba.
Choć możliwe, że zostawię je takie jakie mam teraz.

Nie wiem.


Srebro koloidalne <3

poniedziałek, 28 maja 2012

nowhere

co jeśli nie chcę kochać?


cukier mi wystarczy?


a może trzeba się zatracić?


Co jeśli nie potrafię?


Myślę, że gówno, bo świat i tak będzie się dalej kręcić. Ze mną czy bez.

Off.


środa, 23 maja 2012

Dark Delight

 1czerwca wyjazd do bydgoszczy
a wcześniej, prawdopodobnie Wawa (29-31)

http://www.youtube.com/watch?v=wFhwLt5DVs8
 <3 Moja ukochana Anna Varney Cantodea.


pytania? chcecie ze mną pogadać? zaprosić do znajomych? 
droga WOLNA :D

www.facebook.de/quest.mortis
www.formspring.me/questmortis


niedziela, 20 maja 2012

Gothic story III

Gdy człowiek się rodzi
to gdzieś na świecie, ktoś się rodzi




i już nie żyje.

Bo był wpadką. Matka przecież ma wybór.




Korepetytor lubił dziewczynę, to było pewne.
Sama dogłębnie odczuła to wiele razy.
Cóż, takie życie. Pcha nas od tyłu i po co to pchanie?
Młoda Stara 15latka wstała natchniona od Pana Toalety, wspomnienia spuściła razem z wodą i żółcią z żołądka, rozejrzała się dookoła, zauważyła coś bardzo ważnego.
Bezsens.
Podeszła więc do apteczki, chwyciła skalpel i odcięła sobie palec. Nie czuła bólu.
A może czuła, tylko to ból jej nie czuł?
A może to ona była jednym wielkim bólem i żalem do świata?
Choć pewnie świat był dla niej nieustającą zagadką, wielkim pytaniem 'po co?'.
Krew leciała obficie. Posmakowała, przypomniała sobie czasy młodości, gdy podczas wspólnego wypadu nad jezioro z rodzicami, ojciec wrzucił ją do jeziora, a ona tonąc z nerwów przygryzła sobie język i poczuła pierwszy raz metaliczny smak krwi.
Pomyślała: 'Piękne czasy'. Wyszła z małego kibelka, do swojej komnaty, do starego, okrągłego kamiennego pokoju z jednym oknem na rozległy świat.
'Ja jestem w klatce, czy klatka jest we mnie?'
Zapytała samą siebie...


CDN.

sobota, 19 maja 2012

Gothic story II

nigdy nie dokończone dzieło



przerodziło się w... człowieka.

Młoda Starsza 15 latka 
ukłuta przez róże, z krzykiem schowała zad i rzuciła się na łóżko.

Zaczęła drgać, pierw lekko jak ziemia przy kamieniu który właśnie spadł, ale po chwili jej drgania przerodziły się w przeraźliwe wstrząsy i konwulsje. Czyżby umierała?

Na jej nieszczęście nie. To tylko nasienie które zaczęło w niej rosnąć.
Każdego dnia, (który dla niej zdawał się 5minutowym okrążeniem słońca wokół ziemi, gdyż była nieźle przećpana) nowe korzenie wyrastały z powstałych, powiększających się jak u normalnej rośliny korzeni, raniąc ją od środka... Dopóki... Nie trafiły na...
Odbyt. 
Jej ulubioną zabawą w okresie przedszkolnym było chodzenie na korepetycje między innymi z matematyki, chemii, fizyki, języka urdu i arabskiego, gdzie uczyła się wielu przydatnych rzeczy, podczas których poznała wielu ciekawych korepetytorów, a w tym jeden szczególnie miły - lubił bawić się z nią, to znaczy uczył ją biologii, ale był tak miły, że uczył ją nie tylko teorii! Uważał, że praktyka też jest ważna. Miły starszy pan, prawda?
Gdy narzekała rodzicom, że ją boli, to jej kochany tatuś dawał jej kolejne prezenty w postaci kolorowych wypukłości na ciele, z których nie zawsze się cieszyła.
Ale wracając do róż: gdy korzenie dotarły do jelit i zaczęły niczym tasiemiec wysysać z niej soki, dziewczynka pomyślała, że to może znów ten pan, który uczył ją biologii jak była w przedszkolu..
Zdziwiło ją tylko, że ten pan zamienił się w róże.
A może to nie były róże tylko jakaś czerwona plama przed jej oknem na podwórzu?
Podbiegła więc do toalety, wzięła tabletki na przeczyszczenie (musiała zwrócić jej ukochane tabletki, o których wolałem nie pisać, bo to takie alternatywne), by wyrzygując je odnaleźć kawałki wspomnień, które zjadła mając nadzieję, że szybko wydali.

No i znalazła. To nie róże. To zwłoki i głodujący ludzie przy nich, owszem, są tam też krzaki, ale marihuany.
Młoda Starsza 15-latka kocha swoją rasta-babcię, tylko dlaczego korepetytor wrócił?
Przecież rzuciła podstawówkę, musiała szukać pracy...

CDN...

środa, 16 maja 2012

Gothic story


Tragedia: Młoda Starsza 15-latka.

Urodziła się w niebogatej rodzinie. Matka dziewica, ojciec alkoholik.
Brat niepełnosprawny psychicznie, 8 sióstr po dwoje dzieci każda.
Mieszkała w mieście na wsi, żyła wśród przyjaciół samotnie. Lubiła koty, ale wolała ćpać.
W swoich wyobrażeniach była nieśmiertelną księżniczką, umierała każdego wieczoru w swojej komnacie przy znajomych. Bała się samotności, dlatego codziennie rozmawiała z misiem, w którego wylewała łzy. Rozpaczy.
Pewnego słonecznego ranka, gdy na błękitnym niebie wisiał jeszcze ogromny srebrny księżyc i odległy Saturn, Młoda Starsza 15-latka poczuła ogromny smród.
Nie były to już jej gnijące stopy, ani morska wagina, lecz miś.
Wstała z łoża, kościstymi, białymi dłońmi odsunęła bordowo-złoty baldachim, spojrzała w duże srebrne lustro, bogato zdobione orientalnymi złotymi kwiatami i przypomniała sobie o ukochanym samotnym misiu, którego wymiotna woń wołała bezsłownie. Udała się wtedy do szafy, otworzyła ciemnobrązowe drzwi, które niemiłosiernie zaskrzypiały, niczym stara kobieta podczas porodu; a ze środka wypadł miś otoczony niczym święci na obrazach pleśniową aureolą. Smród zgnilizny z jej zabawki wydobywał się niczym łzy przypominające każdego wieczora o jej samotności.
Resztki jedzenia, które zwróciła wczoraj w narkomańskim amoku były otoczone przez te same białe istoty w ciele zmarłego dziadka, płynące jak marynarze w białych koszulach po morzu.
Miś spojrzał na nią smutnym wzrokiem i rzekł: `Dlaczego płaczesz dziecie moje, kocham Cię za nas dwoje, nie opuszczę Cię aż do śmierci, ale wez tą pleśń, bo mi dziurę w brzuchu wierci`.
Starsza 15-latka w ćpuńskim prześwicie świadomości zdała sobie sprawę, że miś nie żyje odkąd go powiesiła na swoich różowych rajstopach, wśród lalek, które pijąc litry wódy śmiały się z niego.
Zamknęła więc szafę z misiem, podeszła do okna, gdyż poczuła potrzebę wypróżnienia się, wystawiła tyłek i  ścierwo z jej odbytu wypłynęło i spłynęło na dół, wprost na róże, niczym Wisła wpływająca do Bałtyku.
Urodziwe kwiaty ucieszyły się z niespodziewanego nawozu: `Brzydkie, ale piękne, będziemy rosnąć wysoko, aż do okna dziewczyny, by kłóć w zad, tak o tym marzymy, przypominać o troskach i bożym świecie, srać na nas ludzie nie będziecie`...

CDN

poniedziałek, 14 maja 2012

niedziela, 13 maja 2012

krakau


siema. Trochę więcej rzeczy zrozumiałem, zobaczyłem, poczułem, przeżyłem...
Mój pobyt w Krakowie jest bardzo... owocny. Dużo medytacji, rozważań i rozmów.
Może to dziwne, ale w ogóle nie chodzimy na imprezy, alkoholu w ogóle nie tykamy. 
Lepiej dla nas. Alkohol jest bardzo szkodliwy, szczególnie dla mózgu...

jutro idziemy na Wawel, bo wiele razy byłem w krakowie, ale na wawelu nigdy xD
będziemy medytować przy czakramie ziemi.

wtorek, 8 maja 2012

Be happy

no siema :D


na zdjęciu leżę u Niki w łóżku z wyprostowanymi włosami xD
szczerze to podobają mi się takie, chyba muszę zainwestować w prostownicę ;D


mam nadzieję, że po emisji Rozmowy w Toku z moim udziałem obudzę choćby parę, choćby jedną osobę.
Czas na kolory, tęcza oznacza radość i wolność, bądźmy tęczowi :D


pozdrawiam Quest <3

niedziela, 6 maja 2012

Little rave-hippie



zdjęcie z open'era Sadhana - psychodelicznego festiwalu pod gdańskiem.

trochę kosmicznej muzyki.
niewiele osób ją kocha, ale to czyni ją bardziej magiczną <3
Polecam do oglądania gwiazd i księżyca
albo zostawcie ją na noc włączoną, ale to niech będzie niespodzianka, co się stanie :D
pozytywna oczywiście.





no więc jak wiecie: 7 maj 15:55 :D

a potem o 18 z Gdyni głównej jadę do Krakowa.
ktoś chce natrzodzić ze mną przed wyjazdem na dworcu? :D



https://www.facebook.com/quest.mortis

http://www.formspring.me/QuestMortis

sobota, 5 maja 2012

Third revelation



http://youtu.be/fkmhyMcCMZQ


Trzeci filmik z 'Somewhere over the rainbow: Droga do Indii' <3
Z dziećmi :D











  
 kraków od poniedziałku
a potem bydgoszcz.
chętnych na kolczyki zapraszam do pisania wiadomości www.facebook.de/quest.mortis





~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~



third video of 'Somewhere over the rainbow: Road to India' <3
with our children :D





czwartek, 3 maja 2012

Droga do Indii II

Droga do Indii II








taaaaaaak, jak widać: majówka będzie udana :]
Łihihihihihi :D


yeeeees, as you see: may days will be great <3

środa, 2 maja 2012

droga do indii


ponad 20km na piechotę :P 
idziemy do Indii :D

jutro kolejne kilosy i kolejne filmiki 

pozdrowienia z nad morza.


20km on foot :D
we go to India :D

tomorrow another km and another movies

love from sea <3

Szukaj na tym blogu