niedziela, 13 maja 2012

krakau


siema. Trochę więcej rzeczy zrozumiałem, zobaczyłem, poczułem, przeżyłem...
Mój pobyt w Krakowie jest bardzo... owocny. Dużo medytacji, rozważań i rozmów.
Może to dziwne, ale w ogóle nie chodzimy na imprezy, alkoholu w ogóle nie tykamy. 
Lepiej dla nas. Alkohol jest bardzo szkodliwy, szczególnie dla mózgu...

jutro idziemy na Wawel, bo wiele razy byłem w krakowie, ale na wawelu nigdy xD
będziemy medytować przy czakramie ziemi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu